Podjęcie nowej praca zawsze wiąże się z mniejszą lub większą dawką stresu wynikającą z niepewności. Wszystko co nieznane powoduje, że czujemy pewien dyskomfort, którego nie pozbędziemy się do momentu, kiedy dobrze poznamy nową organizację. Z drugiej strony, podjęcie współpracy z nowym pracownikiem to również wrażliwy moment w funkcjonowaniu firmy. Zazwyczaj wiąże się on z podobną niepewnością wynikającą z wątpliwości czy pracownik będzie pasował do organizacji. Efektem w/w obustronnej niepewności jest okres próbny, na który zazwyczaj zostają zatrudnienie nowi pracownicy. To czas, który pozwala zarówno pracownikowi jak i pracodawcy zweryfikować czy ta współpraca ma przyszłość. Okres próbny często budzi jednak kontrowersje zwłaszcza z perspektywy pracowników. Przyjrzyjmy się zatem temu zjawisku z obu punktów widzenia.

Do tanga trzeba dwojga

Punktem wyjścia do rozważań o zasadności stosowania okresu próbnego jest niewątpliwie potrzeba uświadomienia sobie, że ten okres jest istotny w takim samym stopniu dla obu stron. Bardzo często nowi pracownicy postrzegają mylnie okres próbny jako wyraz braku zaufania pracodawcy. W biznesie jednak (podobnie jak w życiu), do zbudowania zaufania potrzeba czasu. Zarówno pracodawca jak i pracownik muszą przede wszystkim zrozumieć, że każda ze stron będzie skupiała się na zaspokojeniu swoich potrzeb i na zadbaniu o własne dobro. Nie ma w tym nic złego, jest to rzecz naturalna, istotne jest jednak, aby pamiętać, że zadbanie o swój interes nie musi odbywać się kosztem drugiej strony. Mówiąc prościej, każdy ma prawo do chłodnej kalkulacji plusów i minusów podjętej współpracy, a okres próbny pozwala upewnić się, że podjęliśmy dobrą decyzję lub stosunkowo bezboleśnie zakończyć „związek, który okazał się błędem”.

Czy to wszystko rzeczywiście wygląda tak pięknie? 

Z perspektywy pracownika decydując się na wejście do nowej organizacji, możemy zrobić dziś bardzo dużo, aby ułatwić sobie ten proces. Jeszcze przed podjęciem decyzji możemy przeczytać opinie o pracodawcy (które jednak często nie pokrywają się z rzeczywistości), zasięgnąć wiedzy znajomych, przeanalizować stronę internetową i profile społecznościowe przyszłego pracodawcy. Nic jednak nie zastąpi nam doświadczenia wszystkiego samodzielnie. Okres próbny to czas kiedy możemy przekonać się, czy firma, nasze stanowisko i kultura pracy wygląda tak jak sobie to wyobrażaliśmy na podstawie zdobytych informacji. Dużą rolą jest stworzenie przez pracodawcę rzeczywistego (nie koloryzowanego) obrazu własnej organizacji. Jeśli codzienność w firmie okaże się pokrywać z obrazem stworzonym podczas rozmów kwalifikacyjnych i negocjacji podczas zatrudnienia prawdopodobieństwo, że pracownik pozostanie w firmie znacząco wzrasta.

Czy rzeczywiście mamy idealnego kandydata? 

Z drugiej strony, żadna z technik rekrutacyjnych nie da pracodawcy pewności, że znalazł idealnego pracownika. Dopiero pierwsze dni/tygodnie/miesiące dadzą mu odpowiedź czy dokonał dobrego wyboru. Okres próbny jest niezbędny choćby po to, aby uniknąć sytuacji, w której zostaniemy skazani na np. roczną współpracę z nowym pracownikiem, który już w pierwszych tygodniach pokazał, że będzie dla nas tylko obciążeniem. Okres próbny to przede wszystkim moment, w którym pracodawca podejmuje stosunkowo duże ryzyko – inwestuje czas i środki finansowe (szkolenia, wdrożenie) w pracownika, który może okazać się nie mieć przyszłości w firmie. W/w początkowa inwestycja znacznie przewyższa ewentualne generowane w tym czasie przez pracownika zyski.

Okres próbny = minimalizacja ryzyka

Musimy zatem spojrzeć prawdzie w oczy – okres próby to z perspektywy pracodawcy konieczność, bufor bezpieczeństwa, pozwalający mu na przestrzeni krótkiego czasu naprawić swoje ewentualne błędy rekrutacyjne i ostatecznie znaleźć idealnego pracownika. Nie oznacza to jednak, że korzyści istnieją jedynie po stronie pracodawcy. Najczęściej stosowany 3-miesięczny okresy próbny to w większości przypadków wystarczający czas, aby dobrze poznać plusy i minusy organizacji, w której się znaleźliśmy. Jeśli podjęcie współpracy było błędem po tym okresie możemy bez problemu zakończyć współpracę i rozpocząć nowe poszukiwania. Czy zatem okres próbny możemy jednoznacznie sklasyfikować jako zło konieczne lub korzyść dla obu stron? Zdecydowanie nie. Zasada ograniczanego zaufania, tak dobrze znana nam z krajowych dróg i będąca sednem okresu próbnego, to nic złego. Warto zatem potraktować ten okres bardziej jako okazję dla obu zaangażowanych we współpracę stron niż utrudnienie wspomnianej współpracy.